Czy jesteś bogaty? Pewnie w porównaniu z mieszkańcem Liberii jesteś milionerem, ale już w porównaniu z ludźmi z listy Forbsa, jesteś Liberyjczykiem. No to co, jesteś bogaty czy nie? Nasze bycie szczęśliwym, bogatym, zdrowym czy wykształconym określamy właśnie przez porównanie. Często robimy to zupełnie nieświadomie, ale efekt jest taki, że odczuwamy brak satysfakcji. Okazuje się, że przy zmianie punktu widzenia, zmienia się nasz sposób odczuwania rzeczywistości. Pojęcie względności wydaje nam się bardzo odległe, ale prawda jest tak, że warunkuje szereg naszych zachowań i emocji. Sytuacja, w której angażujemy się w wykonanie jakiegoś zadania i jesteśmy zadowoleni z jego efektów, nabiera odwrotnej perspektywy w chwili, kiedy ktoś inny ocenia ją w sposób negatywny. W takim momencie poziom satysfakcji drastycznie spada. Niby nic się nie zmieniło, a odczuwamy rozczarowanie. Wszystko przez porównanie. Od czasów szkolnych jesteśmy porównywani. Porównujemy siebie z rówieśnikami, porównujemy oceny, zarobki, partnerów życiowych, wakacje. Niestety zbyt rzadko uświadamiamy sobie, że każdy z nas swój start zaczyna z innego miejsca. To gdzie teraz jesteś, jest warunkowane przez szereg czynników, na które nie masz zbyt dużego wpływu. Problem, a w zasadzie jego rozwiązanie polega na tym, żeby uświadomić sobie swoje potrzeby, wartości i cele. Wszyscy potrzebujemy bezpieczeństwa i przynależności, ale to to co znajduje się na samej górze piramidy hierarchii potrzeb, opisuje nas jako jednostkę. To potrzeba samoaktualizacji, która określa rozwój i spełnienie naszego przeznaczenia.Wszechobecny i wyczekiwany sukces ostatnio trochę przycichł i nie może rozwinąć swoich skrzydeł. Dlatego teraz jest idealny moment na jego weryfikację. Idealny moment na weryfikację tego gdzie jesteśmy i dokąd zmierzamy. Jesteśmy, a na pewno byliśmy jeszcze miesiąc temu, przekonani że należy nam się cały pakiet – wakacje na Seszelach, samochód w leasingu, dzieci na hiszpańskim, karnet w najlepszym klubie, wyjazd biznesowy. To wszystko powinno dać nam sukces w życiu. Biegnąc przez życie, zdobywając kolejne „sprawności” zapominany tylko o jednym, że sukces nie jest synonimem szczęścia.
Obecny świat ma bardzo brzydką cechę, ocenia. Patrzy na ludzi przez pryzmat ich osiągnięć. Niestety takie podejście pozbawia nas fundamentalnej cechy, szacunku do ludzi. A co najgorsze, pozbawia szacunku do nas samych. Oceniając innych przyjmujemy nasze własne kryteria, a określając życiowy sukces przyjmujemy kryteria innych. Sprawia to, że frustracja i brak satysfakcji są stale obecne we współczesnym świecie. To dobry moment, aby się zastanowić czy chcemy wieść życie względne, czy takie jak sobie zaplanujemy, ze wszystkimi tego konsekwencjami.
Sytuacja pandemii mocno zweryfikowała nasze plany i założenia, to co kiedyś pewne i oczywiste teraz jest poza zasięgiem. Dlatego warto znaleźć pewność w sobie, bo to jedyna stała w dzisiejszym świecie.
#anywhere you are, be there