Psychoedukacja, droga do lepszego życia

Psychoedukacja, droga do lepszego życia

To jak ważna jest psychoedukacja wiedzą Ci, który poznali jej możliwości. Niestety w naszym społeczeństwie jest ona mało dostępna, niedoceniana i często bagatelizowana. Poznanie podstaw psychologii, takich jak nauka radzenia ze stresem, zrozumienie emocji czy procesów motywacyjnych, może dać podstawy do dalszego poszukiwania rozwiązań, a w efekcie do lepszego życia.

W mediach coraz częściej mówi się o zdrowiu psychicznym, ciągle jest to kropla w morzu potrzeb. Dlatego uważam, że edukacja w zakresie zdrowia psychicznego powinna zacząć się w szkołach średnich. Upowszechnienie psychoedukacji pomoże w pokazaniu, że psychologia i psycholog to nie tylko kierunek dla ludzi z zaburzeniami, ale droga do poznania i nabrania umiejętności pozwalających na lepsze zrozumienie siebie i innych.

Żeby zrozumieć i docenić możliwości psychologii, warto wiedzieć jak funkcjonuje nasz mózg, ponieważ to on, często w sposób od nas niezależny, kieruje naszym życiem.

Fascynujący mózg i neuroplstyczność

Mózg to organ, który cały czas się uczy. Nasze doświadczenia zmieniają go, a wszystko co w powtarzalny sposób czujemy, czego doznajemy i pragniemy, o czym myślimy, powoli lecz skutecznie, rzeźbi naszą strukturę neuronalną. Aktywne synapsy stają się wrażliwsze, a nowe powstają w ciągu kilku minut. Do obszarów o większej aktywności dociera więcej krwi, ponieważ potrzebują one więcej tlenu i glukozy. Niestety mniej aktywne połączenia zanikają.

Podłożem wszelkiej aktywności umysłowej, odbierania obrazów i dźwięków, przetwarzania myśli i uczuć, procesów świadomych i nieświadomych jest aktywność neuronalna. Udowodniono naukowo, że intensywna, stała bądź powtarzająca się aktywność neuronalna, zwłaszcza świadoma, pozostawia trwały ślad w strukturze neuronalnej. Proces ten, nazwany został neuroplasycznością zależną od doświadczenia. Naukowcy twierdzą, że nasze doświadczenia nie tylko tworzą nowe synapsy, ale także sięgają do genów – niewielkich pasm atomów w skręconych cząsteczkach DNA znajdującego się w jądrach neuronów. Dowodem przedstawiającym słuszność tej teorii jest jedna z metod treningu mentalnego, jaką jest relaksacja. Ćwicząc relaksację zwiększamy aktywność genów odpowiedzialnych za wyciszenie reakcji stresowych, dzięki czemu stajemy się odporniejsi psychicznie.

 

 

Jak zwiększyć odporność psychiczną

Podsumowując informację o neuroplastyczności zależnej od doświadczeń, możemy stwierdzić, że mózg kształtuje się w zależności od tego na czym się koncentruje. Jeśli nieustannie skupiamy się na samokrytyce, zmartwieniach, narzekaniu, krzywdach i stresie, to mózg staje się bardziej podatny na lęk i depresyjny nastrój. Bardziej skupia się na zagrożeniach i stracie, a ponadto ma większe skłonności do złości, smutku i poczucia winy. Jeżeli wybierzemy ze swojego życia pozytywne, nawet drobne wydarzenia, przyjemne uczucia i zaczniemy o nich myśleć, to nasz mózg będzie odpowiadał optymizmem, pozytywnym nastrojem i odpornością psychiczną.

Opisana powyższej neuroplastyczność, w dużym skrócie obrazuje cały mechanizm psychologii. Neurobiolodzy dają dowody, że praca z umysłem nie tylko przynosi efekty w danej chwili, ale także trwale wpływa na nasz mózg, kształtując go na całe nasze życie. A biorąc pod uwagę informacje o zmianach zachodzących w naszym DNA, także na przyszłe pokolenia.

Jesteś tym co myślisz

Właśnie dlatego, tak często gdy układamy w głowie czarne scenariusze naszego życia, sami sprawiamy, że złe rzeczy dzieją się w koło nas. Twórcy psychologii poznawczo – behawioralnej uważają, że każda istota myśląca sama konstruuje sobie system znaczeń, przepuszczając docierające do niej bodźce przez osobisty filtr złożony z przekonań na temat siebie i świata. Książka pod tytułem „Czujesz tak jak myślisz” autorstwa Paula Stallarda  bardzo trafnie określa podstawowe założenia. Czytamy w niej, że nasze emocje i zachowania nie są sterowane przez nieświadomość, na którą nie mamy wpływu. Wręcz przeciwnie – sami kształtujemy to, jak się czujemy. Nasze emocje i zachowania wynikają z tego, jak myślimy. Konsekwencją takiego podejścia do natury człowieka jest to, że „zmienianie procesów poznawczych może prowadzić do zmian afektu”. Zastosowanie w sporcie założeń psychologii poznawczo – behawioralnej, można odnaleźć chociażby w mechanizmie „samospełniającego się proroctwa”. Jeśli nosimy w sobie przeświadczenie, że jesteśmy skazani na porażki, najpewniej będziemy tych porażek doświadczać. Oczywiście samo przeświadczenie o własnym sukcesie nie wystarczy, bo sport to przede wszystkim praca nad doskonaleniem umiejętności fizycznych, ale zawsze zostaje to, „ale”. W przypadku „samospełniającego się proroctwa” zniekształcenie poznawcze nazywane selektywną uwagą, będzie kazało nam wybierać z otoczenia te bodźce, które potwierdzą negatywne spostrzeganie samych siebie. Wysoce prawdopodobne jest, że w związku z tym będziemy sami sobie utrudniać odnoszenie sukcesów, unikać sytuacji, w których możemy się sprawdzić, znajdować wymówki, które nie pozwolą na podejmowanie ambitnych wyzwań. Sytuacja wygląda odmiennie w przypadku osób myślących o sobie w sposób pozytywny. Stabilne poczucie wartości i przekonanie o własnej kompetencji, prawdopodobnie będzie je prowadzić do sukcesów. Szczęście to stan umysłu, dlatego zacznijmy nad nim pracować.

Opracowano na podstawie książki Ricka Hansona „Szczęśliwy mózg”

Powiązany Post

Zostaw komentarz

Name

Website

Komentarz